Dzieci piszą wypracowanie o tym, jak wyobrażają sobie pracę informatyka. Nie pisze tylko Karol. - Dlaczego nie piszesz? - pyta go nauczycielka. - Czekam, aż mi się otworzy edytor tekstu.
Dwaj informatycy przechwalają się co potrafi ich komputer. Pierwszy mówi: - Gdy przychodzę do domu, mój pecet automatycznie załącza linuxa i czeka aż przy nim usiądę. - Eee, to nic - mówi drugi - jak ja wracam z pracy, to mój komputer na dzień dobry merda joystickiem!
Amigowiec został porażony przez swoją ukochaną Amigę na śmierć i poszedł do nieba. Staje przed Świętym Piotrem, a Św. Piotr się go pyta: - Chciałbyś, amigowcu, pójść do nieba czy do piekła? - Chciałbym się rozejrzeć - Patrz, tak wygląda niebo - mówi Św. Piotr - pokazując dookoła. - Niby chłodno tu - inteligentnie zauważa amigowiec. - Teraz chodź, pokażę ci piekło Zjeżdżają do piekła, patrzą, a tam gołe panienki siedzą na monitorach - na ekranach widać rajcowne d*.*y też - dookoła leżą Amigi, a nawet najnowszy model "Amiga CD Power Belzebub" z procesorem Motorola 40000000000, która ma 100 TMipsów. Wracają na górę - czyli do nieba - i Św. Piotr się pyta: - No to jak - niebo czy piekło? - Nie obraź się, Św. Piotrze - ale ja wolę do piekła Dobra, pojechał na dół, wychodzi z windy a tu go dwa diabły za bary i do beczki ze smołą. Przestraszony amigowiec krzyczy: - co się stało z tamtym piekłem? Na to jeden z diabłów odpowiada: - To było DEMO, baranie, DEMO..
Do informatyka podchodzi żona: - Kochanie, jestem w ciąży Nie odrywając wzroku od monitora: - Abort? Retry? Ignore?
Kilku informatyków po pracy wybrało się na piwo. I jak to "komputerowcy" prowadzą rozmowy tylko o chipsetach, twardych dyskach, itp. W końcu jeden z nich głośno się odzywa: - Panowie! Tak nie można, tylko rozmowy o robocie. Porozmawiajmy o czymś innym. - A o czym? - pyta jeden z kolegów. - Na przykład o dupach - odpowiada ten pierwszy. Zapadła dłuższa chwila ciszy. W końcu jeden się odzywa: - Moja karta graficzna jest do dupy!
Jaka jest ulubiona piosenka adminów? - Chcę oglądać twoje logi-logi, logi, logi.
Ogłoszenie: "Duża firma informatyczna oferuje pracę dla doświadczonych hackerów. CV oraz List Motywacyjny prosimy umieszczać na stronie www.microsoft.com".
Złapał głodny programista złotą rybę (jakiegoś zmutowanego śledzia), no i jak zawsze trzy życzenia: "Po pierwsze, chcę pokoju na całym świecie" Biedna ryba na to: - Sorrki, za trudne, inne poproszę. - No to niech Windows 95 się nie zawiesza. - Dobra już, może być pokój na całym świecie.
Na egzaminie na uczelni o profilu informatycznym pytają się nowego kandydata jakie zna komendy jakiegoś języka programowania: - Góra, dół, lewo, prawo i fajer.
Rozmowa dwóch informatyków: - Wczoraj w nocnym klubie poznałem świetną laskę! - Orzesz ty! - Poszliśmy do mnie i widzę, że jest chętna. Więc zacząłem się przystawiać na całego. - I co? I co? - Ona mówi "To może rozbierz mnie!" - Nie gadaj! Ale czad! - Normalnie ściągnąłem z niej spódniczkę i inne fatałaszki. Położyłem na stole, tuż obok nowego laptopa. - Nie p******! Kupiłeś nowego laptopa? A procesor jaki?
Dlaczego programista na umycie głowy zużywa całą butelkę szamponu? - Bo w instrukcji jest napisane: >>Nałożyć, spłukać. Czynność powtórzyć.<<
Podchodzi informatyk do fortepianu i ogląda instrument: - Hmm, tylko 84 klawisze z czego 1/3 funkcyjnych, wszystkie nieopisane, chociaż... shift naciskany nogą. Oryginalnie.
- Czym różni się doświadczony informatyk od początkującego? - Początkujący uważa, że 1 KB to 1000 B, a doświadczony jest pewien, że 1 km to 1024 m.
Rozmawia dwóch informatyków: - Stary wpadnij do mnie, będzie impreza: muzyka, drinki, panienki! - Muzyka OK, drinki OK, a tych panienek ile będzie? - Z 8 GB.
- Tato, chciałbym w końcu zasmakować seksu, ale nie wiem jak zaproponować to kobiecie. - Musisz synu kupić jej wielki bukiet pięknych róż, zaprosić ją do wykwintnej restauracji na dobrą kolację i markowe wino, później zabrać ją ekskluzywnym samochodem do drogiego hotelu... W tym momencie wtrąciła się córka: - Tatusiu, a co z romantycznym spacerem nad brzegiem jeziora, zbieraniem polnych kwiatów w świetle księżyca, szeptaniem czułych słówek? - To wszystko wymyślili linuksiarze córeczko, żeby podupczyć za darmo.
Siedzi w więzieniu haker komputerowy. Podchodzi do niego inny więzień i mówi: - Ty stary, grypsujesz? - Ja, w życiu żadnej gry nie zepsułem!
Jest impreza u informatyków, wódka leje się szerokimi pasmami. Dwóch hackerów pije bruderszafta. - To co? Mówmy sobie po IP
Z pamiętnika informatyka. Przychodzę do domu, patrzę, a tam moja żona leży z jakimś gościem w łóżku, a oczy u nich jakieś takie chytre. Patrzę do komputera, faktycznie, zmienili hasło.
Informatyk do informatyka: - Pożycz mi 500 zł albo nie, 512 dla równego rachunku.
Rozmowa informatyka i żony: - No nie! - Co się stało? - O Shift! Nie jestem już adminem! - Co? - Szef wybrał usuń! - I co dalej? - A potem zDelete-owałem 1000 zł! - Na co? - Na zakład, że MS Windows się nie zawiesi! - Ale to były twoje ostatnie pieniądze! - Ale dzięki ogłoszeniom mam nową platformę! To jest pracę. - To czemu jesteś zły? - Bo oni słabo FTPują pieniądze!
Dobry informatyk wiesza się wraz ze swoim komputerem!
Brunet zwierza się blondynowi: - Wiesz co? Mam taki mały problem. - Jaki? - Gdy uprawiam sex z kobietą to mam wytrysk dopiero po 20 sekundach od orgazmu. Co może być nie tak? - Masz laggi.
Czym się różni informatyk od erotomana? Niczym! Jednemu i drugiemu c(z)ipy w głowie.
Co mówi informatyk, gdy otwiera swoją tradycyjną skrzynkę na listy? - A co to za SPAM w mojej skrzynce na listy?
ALPHA Oprogramowanie po pierwszych testach, daje użytkownikowi możliwość zapoznania się z podstawową obsługą. Alpha jest łacińskim określeniem dla "nie działa".
Jaki rozmiar piersi powinna mieć żona informatyka? C++
|